Po wycofaniu zakazów związanych z pandemią coronawirusa powoli wracamy do naszych parafialnych tradycji. Tydzień temu, w Niedzielę Palmową, spotkaliśmy się w sali parafialnej przy babie i mazurku (i nie tylko), a w Poniedziałek Wielkanocny wyruszyliśmy na poszukiwania wielkanocnych niespodzianek. Choć głównym punktem programu jest zawsze spacer po lesie połączony z szukaniem przez dzieci ukrytych słodkich niespodzianek, to impreza kierowana jest do wszystkich, którzy chcą choć część świąt spędzić nie tylko przy świątecznym stole i na kanapie.
Tym razem za miejsce spotkania wybraliśmy polanę w Lesie Rędzińskim. Jest tam bardzo dużo miejsca, są specjalnie przygotowane miejsca na ognisko i ławeczki do biwakowania. Dzieci mogą pobiegać i pograć w piłkę czy w badmintona. Zaletą jest też bliskie położenie od miasta – można tam dojechać rowerem lub autobusem, choć to ostatnie wymaga około dwukilometrowego spaceru.
W tym roku spotkaliśmy w dość małym gronie, ale jak zawsze było bardzo miło i radośnie. Do udziału dały się namówić panie z Ukrainy, które mieszkają w dwóch przygotowanych przez parafię mieszkaniach. Syn jednej z nich, pięcioletni Danil, mimo bariery językowej, szybko nawiązał kontakt z pozostałymi dziećmi i uczestniczył w zabawach oraz leśnych poszukiwaniach. Odnalezieniu każdego jajka towarzyszyły głośne okrzyki radości.
Miejsce w Lesie Rędzińskim okazało się bardzo trafione, ponadto dopisała nam wspaniała pogoda. Sporadyczne podmuchy zimnego wiatru nie były w stanie przeważyć ciepłych promieni wiosennego słońca. Serdecznie dziękuję wszystkim obecnym za udział i wspólnie mile spędzony świąteczny czas. Dziękuję także tym, którzy przyczynili się do wyboru i rezerwacji tego miejsca – szkoda, że nie mogliście być z nami.