Powoli zapominamy o wakacjach, wyjazdach nad morze czy do rodziny, urlopach spędzonych w mniej lub bardziej egzotycznych miejscach. Pochłania nas praca, obowiązki, nowe przyjemności… Ja jednak chcę na chwilę cofnąć się w czasie i powrócić myślami do Dwudziestego Ósmego Tygodnia Ewangelizacyjnego dla Rodzin w Karpaczu. Spotkaliśmy się, jak zwykle, w połowie sierpnia. 10 sierpnia, na południe Polski ruszyły całe rodziny i liczni przedstawiciele parafii z różnych stron kraju. Te ludzkie strumyczki łączyły się w Karpaczu w jedną rzekę, by na tydzień stworzyć wspaniałą wspólnotę.

Szczegółowa relacja na ten temat ukazała się w 17. numerze Zwiastuna Ewangelickiego, zainteresowanych zachęcam do jej lektury. Od siebie mogę dodać, że tematem przewodnim Tygodnia było biblijne hasło na ten rok, czyli Szukaj pokoju i dąż do niego. Spotkania z dorosłymi prowadził ks. Sławomir Sikora ze Szczecina, i większość ich była poświęcona rozważaniom fragmentów Pisma Świętego. W tym roku skupiliśmy się na Ewangelii Mateusza 6, 33 (ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości…); 10, 34–42 (Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz); Ewangelii Jana 14, 27 (Pokój zostawiam wam – mój pokój wam daję. Nie jest to pokój, jaki oferuje świat – to mój pokój). Na koniec sięgnęliśmy do Jezusowego kazania na górze, w kontekście relacji z drugim człowiekiem, dlatego szczególną uwagę poświęciliśmy słowom: Wy jesteście solą dla ziemi. […] Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mt 5, 13–16). Rozważaliśmy, co oznacza Boża sprawiedliwość i czym jest wiara. Ksiądz Sławek przytaczał oryginalne słowa greckie. Zrozumieliśmy dzięki temu, że „Boża sprawiedliwość” znaczy „wierność”, a „wiara” – „zaufanie”! Pan, w przeciwieństwie do nas, zawsze dochowuje wierności nam i obietnicom, które nam dał. Nasza wiara to nic innego, jak zaufanie Bożemu Słowu. My – światłość świata i sól ziemi – szczególnie jesteśmy zobowiązani ufać Bogu i być Jemu wiernymi. Co to znaczy? Uwolnić się od lęku, bo bez woli Najwyższego włos z głowy nam nie spadnie. Nie dać się uwieść fałszywym prorokom (Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą […] Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą […] Mt 24, 4. 9), bo kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. Wytrwa w zaufaniu Bożej opiece.

Udział w rozważaniach biblijnych był dla mnie szczególnym doświadczeniem. Z jednej strony zaznałam ogromnej radości, z drugiej zaś poczułam wielką odpowiedzialność i znikomość jednocześnie. Odpowiedzialność, która bez Bożego wsparcia i bez Jego łaski jest nie do udźwignięcia i jednocześnie świadomości znikomości mnie samej w obliczu wielkości Boga i jego wierności wobec ludzkiej drobinki.

Joanna Korsan-Brzastowska