Niedziela Palmowa zyskała w naszej parafii swoją własną tradycję. Od lat przygotowujemy na ten dzień wielkanocne wypieki, choć Wielkanoc dopiero za tydzień, a przed nami Wielki Tydzień. Ale to dobry dzień, by wspólnie świętować: Jezus triumfalnie wjeżdża do Jerozolimy, na ulicach wiwatujące tłumy – czego więcej trzeba, by ucztować? Więc ucztowaliśmy 🙂

Ale zanim to nastąpiło, najmłodsze dzieci podczas szkółki niedzielnej wysłuchały opowieści o ostatniej kolacji Pana Jezusa i umyciu nóg uczniom.

Potem razem ze starszymi kolegami i koleżankami przygotowały własną ucztę – paschalną: upiekły przaśny chlebek, przygotowały gorzkie zioła oraz charoset, czyli słodki deser z jabłek, orzechów i migdałów z dodatkiem cynamonu i soku z winogron zamiast wina.

Kiedy przygotowania dobiegły końca, uczestnicy szkółki przenieśli się do drugiej sali, gdzie czekał już przygotowany stół, a wokół niego rozłożone dywany. Dzieci, jak za czasów Jezusa Jego uczniowie, usiadły wokół niskiego stołu, przy którym, gdyby nie panujący ścisk, można byłoby się nawet położyć. Pani Ania opowiedziała, jak mogła wyglądać wieczerza Jezusa i Jego uczniów. Każdy mógł spróbować własnoręcznie upieczonego chleba – takiego, jaki być może jadł Jezus.

Kiedy skończyło się nabożeństwo, wszyscy zgromadzili się w pięknie przystrojonej świąteczno-wiosennymi dekoracjami sali, żeby spróbować przygotowanych wypieków.

Niektórzy byli już bardzo niecierpliwi, a napięcie rosło…

…ale wreszcie padło hasło „zapraszam do degustacji”.

To był dobry czas na rozmowy i rozwijanie relacji.