Poniżej kolejna relacja, jakie przesyła Anita – wolontariuszka, która uczestniczy w Europejskim Korpusie Solidarności we Włoszech. Organizacją wysyłającą jest nasza parafia.


Cześć,
Mam nadzieję, że jesień we Wrocławiu jeszcze nie jest za bardzo dokuczliwa, ale jakby brakowało słońca, to przesyłam kolejną porcję wrażeń z Włoch.

Drugi miesiąc działań w ramach EKS upłyną mi na stabilizacji i aklimatyzacji.
Udało nam się jeszcze udać na ostatnie wycieczki z uczniami, dające też możliwość zwiedzenia okolicy, czy budować antyczne miasto przy pobliskim strumyku.

Jednocześnie dużą część zajęć stanowią już codzienne obowiązki takie jak przygotowywanie pomocy naukowych czy porządkowanie parku. Dla mnie zmiana sposobu pracy to nie tylko inne zajęcia, ale też etap „wdrażania się” w zakres samego wolontariatu. I tak na przykład w ramach zajęć o drzewach w szkolnym ogrodzie, z grupą 10-latków, nagrywaliśmy wideo-reportaże o takich roślinach jak drzewo laurowe czy granat. Czego nie wiedziałam przed tymi zadaniami, to że klasy we Włoszech tworzone są w bardzo inkluzywny i integracyjny sposób. Zatem wśród moich podopiecznych znalazła się Peruwianka, która dopiero poznawała język włoski czy chłopiec niedosłyszący, któremu towarzyszyła specjalna opiekunka. Razem szukaliśmy rozwiązań, aby wszystkim dzieciom dać równą szansę uczestniczenia w zajęciach, które odbierali jako dobrą zabawę.

Ponieważ nie samym wolontariatem wolontariusz żyje, w ramach czasu wolnego i poznawania włoskiej kultury, udało mi się wybrać na degustację lokalnych oliw. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, bo poza samą możliwością spróbowania, całe spotkanie dało mi też dużą wiedzę o tym co wpływa na smak i jakość produktu, czy też w jaki sposób smakować oliw. Oczywiście, dodatkowo były to dla mnie zajęcia językowe. 

Pozdrawiam serdecznie,

Anita