
Adwent zaczyna się pytaniem, które wraca do mnie co roku: czy jestem naprawdę obudzony, czy tylko świetnie zorganizowany? Świat pędzi, a my często razem z nim — zadaniowi, skuteczni, zmęczeni. W kazaniu „Sen z otwartymi oczami” próbuję dotknąć właśnie tego miejsca, w którym życie działa, ale nie zawsze je przeżywamy.
To krótkie nagranie jest zaproszeniem do chwili uważności. Może do zatrzymania. Może do odkrycia w sobie światła, które już jest — tylko czeka, aż je odsłonimy.
A dlaczego udostępniamy kazanie oddzielnie? Ponieważ wielu z Was pisało, że czasem potrzebna jest chwila ciszy — nie całe nabożeństwo, lecz czasem słowo, jedna myśl, do której można wrócić. W drodze. W przerwie. W słuchawkach, jak krótki podcast. Albo wtedy, gdy ktoś — może bardzo bliski — potrzebuje słów, które dodadzą mu otuchy, a godzinne nagranie byłoby zbyt długie. Dlatego po niedzielnych transmisjach publikujemy również same kazania.
