Od 27 lat, rokrocznie, odbywają się spotkania w ramach trójstronnego partnerstwa Berlin- Niederschönhausen, Dieren w Holandii i Wrocław. Tym razem udaliśmy się do Niderlandów, a tematem naszego spotkania był nacjonalizm. 13-osobowa grupa z naszej parafii, z ks. biskupem Ryszardem Boguszem na czele, spędziła 4 dni w Dieren, wspólnie omawiała zagrożenia płynące z nacjonalizmu oraz miło spędzała czas w gronie przyjaciół z partnerskich parafii.

Z Wrocławia wyruszyliśmy w czwartek, 31 maja, by po 10-godzinnej podroży dotrzeć do rodzin goszczących. Piątek upłynął nam na wycieczce do muzeum fortyfikacji wodnych w Fechten –dumy holenderskiego społeczeństwa. Dla naszej grupy największą atrakcją był symulator skoków spadochronowych (próbowali wszyscy). Wyprawa do muzeum była okazją do powtórki z historii, wzbogaconą o emocje latania. Zaraz potem udaliśmy się do restauracji, w której podano m.in. rewelacyjne pieczywo (w Holandii to absolutna rzadkość) i specjał miejscowej kuchni – krokiety. Wieczór spędzaliśmy w podgrupach, na rożnych spotkaniach towarzyskich.

W sobotę miał miejsce kulminacyjny punkt naszego pobytu, czyli omawianie tematu tegorocznego spotkania. W małych grupkach dyskutowaliśmy nad różnymi aspektami nacjonalizmu, szukaliśmy skojarzeń, określaliśmy emocje jakie budzi. Ten ciekawy i niestety bardzo aktualny temat skłaniał uczestników do wielu smutnych i niepokojących refleksji. Na szczęście poważną atmosferę przerywały radośniejsze akcenty, takie jak przekazanie tradycyjnych upominków, rozmowy w kuluarach czy grupowe zdjęcie. Część oficjalną zakończyliśmy nastrojowym spotkaniem modlitewnym. Wieczorem było już całkiem wesoło. W świetnych humorach, przy dobrej kolacji i winie, rozmawiano na różne tematy.

W niedzielny poranek uczestniczyliśmy w pięknym nabożeństwie, które można obejrzeć online: https://kerkdienstgemist.nl/media/1568103-Opname-kerkdienst-Ontmoetingskerk. Poza słowami pozdrowienia, czytaniami i modlitwą, całe nabożeństwo odbyło się w języku niderlandzkim.

Po kawie i pożegnaniach czekała nas już tylko długa podróż do Polski. Jeszcze w niedzielę, pełni wrażeń, dotarliśmy do Wrocławia. Za rok spotykamy się w Berlinie.

Anita Sowa